Co robić, kiedy ciało chore a i w duszy szare smęty jakieś się gromadzą?
Zjeść ciastko (zakazane), bardzo dużo ciastek( bardzo zakazane), albo wlulić się w sofę i szarutki kocyk i obejrzeć dobry film.
Kaszmirowa zaaplikowała sobie kurację z Bradleya Coopera.
Bdb.
Film też
Ciepła, ale nie słodko-pierdząca historia i genialna scena, kiedy faceci rozmawiają bez słów.
Jest na czym poryczeć a ryczenie jest bdb, bo wypłukuje toksyny, czy coś tam.
Tzn. o depresję przyprawia widok Emmy Stone w mundurze. Skubana jaka śliczna jest.
Kaszmirowa zna niewiele takich filmów, ale i tak mistrzostwo świata w tej kategorii zdobył fim "Love actually". Kochacie? Kogo najbardziej?
Jeszcze Columbia nie zrobiła filmu o Kaszmirowym Domu.
Podrzućcie jakieś duszoszczypatielne filmy, pls.
Zapowiada się długa zima i dużo deprasji do przegonienia.
Książki też dobrze leczą smutki*, ale o tym, to każdy wie, że Kaszmirowi to mole książkowe. Wszyscy czterej. Wróć, pięciu.
*i brokat leczy duszę kobiety. Dużo brokatu. Udowodnione naukowo.