poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Kaszmirowa radzi, czyli jak przezimować magnolię na balkonie

#niebierzpanibukszpananabalkon


Nasza piękna, biała magnolia stellata powolutku przekwita.
Nikt, ale to nikt* nie wierzył w to, że przetrwa zimę na balkonie. 

Ludzie snuli czarne scenariusze o białej magnolii, ale Kaszmirowa się uparła**

Magnolia rośnie w tym samym pojemniku, w którym została kupiona, bo korzenie ma kruche i nie znosi przesadzania. Została wetknięta do dużej, mrozoodpornej donicy i obsypana korą ogrodową. 
Na zimę Kaszmirowa zawinęła magnolię w agrowłókninkę, ucałowała czule w najwyższy pędzik i czekała do połowy marca, coby Gwiazdeczkę odwinąć. 

Przeżyła i kwitnie!

Teraz dostaje troszkę nawozu do wody a Kaszmirowa sądzi, że ta magnolia zostanie w rodzinie na dłużej.

Macie na koncie takie balkonowe cuda?
pierwsza wiosnenna burza, jest magia

magnolia ;-)

magnolia gwiaździsta

magnolia stellata

biała magnolia


białe bratki

białe stokrotki

Jadłyście już truskawki w tym roku?
Mają smak lata i grzeszny posmak pestycydów, ale były warte nawet świecenia w nocy.

skorupki z GreenGate od Kaśki z katehome


p.s. a bukszpan też przetrwał! ahahaha***

*nawet Kaszmirowa

** upór Kaszmirowej jest przysłowiowy i niestety, dziedziczny

*** "#niebierzpanibukszpananabalkon, i tak przemarznie, lepsze tuje"

piątek, 8 kwietnia 2016

A tymczasem na tarasie, czyli fanaberie jaśniepaństwa

#wyszłamnatarasniewracamzaraz

W Kaszmirowie czas leci z prędkością błyskawicy.

Żeby już się więcej nie kompromitować* i nie tworzyć sztucznych alibi*, Kaszmirowa sfotografowała wczorajszy, czwartkowy (jest 01:02) obiadek, który odbył się tetatetete, gdyż potomstwo przechodziło właśnie a propos *placu zabaw. 

Kaszmirowa jest nie tylko miszczynią sucharów(nieprawdaż), ale też mistrzynią wyszukiwania potraw bezglutenowo-bezmlecznych, gdyż inne Kaszmirowej szkodzą.

Drogą kupna udało się nabyć pierogi szpinakowe bezglutenowe i tartę z wiśniami bezmleczną.
Jakaż była radość w domu i niedowierzanie!

Oszołomiona sukcesem Kaszmirowa chyżo pomknęła ku kuchni i dalejże wyciągać swą nowiutką i jeszcze nie stłuczoną przez potomka, zastawę z Green Gate. 

I ściereczki nowiuśkie.
Sztućce połyskujące w blasku wiosennego słońca.
Podkładki rattanowe.
Wazonik indygo w paski.
Nie, srebrny, będzie lepszy. A jednak indygo. Zdecydowanie! 
Hrotensja, czy wiśnia do wazonu? Wiśnia, hortensja, o tak! wiśnia!
Wróć! sztućce trzeba wypolerować!

Oooo pierogi Ci wystygły kochanie?
To może podgrzeję? A Ty w tym czasie zrób fotki niepozowane tych oto uroczych bezglutenowych babeczek. 

Podglopowała Kaszmirowa do kuchni, mikrofalę** nastawiać.

W tym czasie ten podstępny wąż, ten gad, ta żmija, ten mąż, zeżarł, pożarł, całkowicie jeszcze NIESFOTOGRAFOWANE babeczki. 

Skandal!!! Tego się nie robi instagramce. 

Zatem, wybaczcie tę cienką narrację i słabe kulinarne fotki.

Zeżarte wszystko, dla Was tylko okruchy.

Na pociechę, pocieszni Mężowie z Instagrama *** i parę fotek.









Te piękne skorupki  GG są od Kasi z Katehome.
Wpadnijcie koniecznie!

* Przy kawiarnianym stoliku siedzą dwie przyjaciółki i rozmawiają:- Przechodziłam wczoraj a propos kawiarni, wpadłam i skompromitowałam dwa ciasteczka.Siedzący obok profesor — filolog nie wytrzymał:-Przepraszam bardzo. Właściwie nie powinienem się wtrącać, ale uważam, że gdy nie rozumie się znaczenia obcych słów, to nie powinno się ich używać...
— Czy pan ma do mnie jakieś alibi?

**poganka, mikrofalę!

** Mój mąż nie jest "instagram husband". W życiu nie założyłby rurek!